Zawodu architekta wnętrz z pewnością nie można nazwać nudnym.
Katarzyna Gutowska
Czy pamięta pani swój pierwszy zrealizowany projekt?
Takich momentów się nie zapomina. Pierwsze projekty, nad którymi pracowałam, powstawały w biurach, ale nie były one w całości wykonywane przeze mnie, natomiast mój pierwszy autorski projekt powstał dla osób, które dobrze znałam. Zazwyczaj jest tak, że pierwsze projekty tworzone są dla znajomych lub rodziny, myślę, że każdy architekt tak zaczynał swoją samodzielną drogę w projektowaniu. Pierwszy projekt był stworzony dla mojej przyjaciółki z czasów szkolnych i jej męża (do dziś opracowywaliśmy dla nich jeszcze 3 mieszkania, więc poszło dobrze). Mieszkanie miało ponad 60m2, dwie sypialnie (z czego jedna wkrótce przeobraziła się w pokój synka), było w stanie deweloperskim. Poprzestawialiśmy trochę ścian, zmieniliśmy instalacje, dodaliśmy meble – wszystko wyszło bardzo kolorowo i nietuzinkowo, bo tacy są też jego właściciele.
Jak wygląda dzień pracy architekta? Jaka jest strategia działania?
Zawodu architekta wnętrz z pewnością nie można nazwać nudnym. Każdy dzień jest inny od poprzedniego w głównej mierze z racji tego, że jest to zawód interdyscyplinarny, jednak jest jedna stała rzecz – poranne odpisywanie na maile i wiadomości od klientów i wykonawców lub rozmowy telefoniczne. Potem kolejny stały elementem to praca przy komputerze i tworzenie projektów technicznych lub wizualizacji. Czasem jest jednak tak, że jednego dnia potrafię pracować przy komputerze przez kilka, kilkanaście godzin, tworząc koncepcje lub projekty techniczne (i to właściwie zajmuje 80% czasu pracy), innego spędzam czas na budowie, jeszcze innego spotykam się z klientami.
Co do tworzenia samych projektów, to prowadzone są one w jasny, niezmienny sposób. W pierwszej kolejności powstają układy z aranżacją wnętrz, potem wizualizacje a na końcu projekty techniczne. Doświadczenie pokazało, że zmiana kolejności lub opuszczenie któregoś z etapów powoduje często różne, mało komfortowe sytuacje dla klienta i dla mnie, dlatego nie jestem elastyczna w tej kwestii.
Dlaczego warto inwestować w jakość? Pytam w kontekście designu.
Jakość w kontekście designu – odnosząc się tu głównie do projektowania wnętrz – jest to estetyka połączona z użytkowaniem, więc jeśli chcemy, aby nasz dom czy mieszkanie były nie tylko ładne, ale również funkcjonalne, aby nam się w nich wygodnie mieszkało, aby każdy element był przemyślany w każdym detalu – inwestujmy w jakość, czyli korzystajmy z usług architekta. Poza tym dobry design jest po prostu wartością samą w sobie, jest ponadczasowy, dlatego wnętrza dobrze zaprojektowane nie wyjdą z mody i posłużą nam przez długie lata – dlatego staram się projektować w taki sposób, aby stała baza (meble, płytki etc.) była w stonowanej kolorystyce, natomiast elementy dekoracyjne typu zasłony, lampy, poduszki – czyli rzeczy, które można łatwo wymienić – były mocniejszym akcentem, dzięki temu za pomocą małych trików można łatwo odświeżyć nasz dom.
Najbardziej spektakularna metamorfoza wnętrza podczas realizacji projektu w pani studio to…?
Sporo było takich realizacji i właściwie każdy z projektów jest ogromną metamorfozą, ale szczególnie spektakularne są remonty starych domów czy mieszkań. Na myśl przychodzi mi projekt kawalerki w starej kamienicy w Pruszkowie – przy wykonaniu pomiarów stan był tragiczny, wszystko się sypało: tynki, dach, widoczna była smoła na ścianach… (kamienica była do kompletnego remontu i miała ponad 100 lat), a finalnie po remoncie wyszło bardzo przytulne, klimatyczne mieszkanie. Z racji zawodu mam taką przewagę nad klientem, że widzę to, co można zrobić z daną przestrzenią, aby było funkcjonalnie, często na miejscu inwestycji pocieszam klientów i pokazuję kilka pomysłów, w jaki sposób można zmienić daną przestrzeń, aby uzyskać to, co klient chciałby w niej mieć.
Do jakich wnętrz pasują stojące lustra od William Yeoward
Lustra są przepiękne! Mają funkcję nie tylko użytkową, ale też dekoracyjną, potrafią pięknie podkreślić charakter wnętrza. Wybierając lustro, powinniśmy sugerować się stylistyką całego pomieszczenia, ja widziałabym je głównie w stylu modern classic. W ogóle lustra w projektowaniu wnętrz są świetnym sposobem na powiększenie przestrzeni, dzięki nim wydaje się, że pomieszczenie ma większą głębię, sprawia wrażenie przestronniejszego. Mają funkcję nie tylko użytkową, ale też dekoracyjną.
Czy klienci często dopasowują pościel do wnętrza?
Tak, jest to dość powszechne, pościel jako dodatek jest bardzo ważnym elementem, dlatego warto poświęcić chwilę na dobranie czegoś odpowiedniego do wystroju. Źle dobrana pościel może skutecznie popsuć aranżację całej sypialni, dlatego przy jej wybieraniu dobrze jest dopasować kolor np. do zasłon, dzięki temu przestrzeń staje się bardziej spójna. Warto zwrócić uwagę na wzory – ważne, żeby ze sobą nie konkurowały – narzuta w kratę i zasłony w kropki nie zawsze są dobrym rozwiązaniem, natomiast gładka pościel może czasem wydać się nudna, więc warto ożywić ją ciekawymi, mocniejszymi akcentami kolorystycznymi w dodatkach.
Do jakich wnętrz dopasowałaby pani pościel Essix?
Pościel jest bardzo neutralna, ma stonowane kolory, więc z łatwością wkomponuje się w większość wnętrz, może być zastosowana w różnych stylach, ale ja widziałabym ją głównie w stylu boho i modern classic.
Jakim pasjom oddaje się pani po godzinach?
Po pracy głównie spędzam czas z rodziną, ale poza tym uwielbiam spotykać się z przyjaciółmi, ogólnie lubię otaczać się ludźmi, prowadzić rozmowy na ważne, głębokie tematy, myślę, że gdybym nie wybrała zawodu architekta, zostałabym psychologiem. Sporo też czytam – głównie książki z zakresu samorozwoju i psychologii, a w ramach oderwania od rzeczywistości i relaksu książki obyczajowe i romanse.
Katarzyna Gutowska – architekt z 10 letnim doświadczeniem zawodowym. Tworzy projekty mieszkań, domów jak i aranżacje wnętrz, które spełniają oczekiwania najbardziej wymagających klientów. Nadzoruje prace budowlane i wykończeniowe dotyczące projektowania wnętrz. Prywatnie jest żoną, mamą dwóch wspaniałych córek oraz właścicielką niesfornego psa.