Od wielu lat spełniam oczekiwania klientów przy realizacji projektów wnętrzarskich. Projektując zabieram klientów w podróż i pomagam im odnaleźć własny styl w bogatej gamie kolorystycznej.
Magdalena Miśkiewicz – właścicielka studia projektowego MIŚKIEWICZ DESIGN
Co jest najciekawsze w pracy architekta?
Najciekawszą stroną w pracy architekta wnętrz jest możliwość kreowania, tworzenia oraz łączenia tego wszystkiego w całość, która staje się piękną i spójną kompozycją. Moment realizacji naszej wizji jest szczególny, ponieważ widzimy na żywo jak pomysł przeradza się w coś co istnieje, co funkcjonuje i służy lepszemu życiu. To co wcześniej dobieraliśmy jedynie na próbnikach, kawałkach tkanin, rysunkach technicznych, przeobraża się we wnętrze. Projektowanie wnętrz jest jak „malowanie obrazów”. Wymaga bardzo dużej wyobraźni przestrzennej, pamięci do kolorów, fantazji oraz odwagi. My – architekci nie możemy się bać naszych decyzji, które potem, w procesie projektowym, przemienią się w konkretne meble, detale, dekoracje. Nie ma miejsca na pomyłki. Często w grę wchodzą spore budżety, które powierzają nam, z pełnym zaufaniem, nasi Inwestorzy. Praca architekta to bardzo ciekawy zawód. Pomaga w tworzeniu unikalnych i pięknych przestrzeni, daje mnóstwo osobistej satysfakcji i spełnienia artystycznego i ma w sobie misję – „upiększania świata”.
Znalazła się Pani w pierwszej 5 najzdolniejszych architektów wnętrz, czym jest dla Pani to wyróżnienie?
Jestem przeszczęśliwa, myślę, że znalezienie się obok Największych w tej branży , to dla mnie olbrzymie wyróżnienie. To kilkanaście lat ciężkiej pracy, serca włożonego w każdy projekt, potknięć, wyciągniętych „lekcji”, ale też mnóstwa radości z tego co, że mogę tworzyć.
Jestem przekonana, że marka Miśkiewicz Design wraz z moim Zespołem jest jakością samą w sobie.
Jaki styl jest najbliższy Pani sercu np.: skandynawski, glamour czy może vintage?
Często dzwonią do mnie Klienci, w poszukiwaniu architekta. Pierwszą rzeczą jaką słyszę, to : „wreszcie Panią znalazłam”. Dowiaduję się wtedy, że moje wnętrza są kobiece, bardzo stawiam na detal, precyzyjne dobranie wszystkich materiałów wykończeniowych. U mnie nie ma przypadkowości, pracuję na żywo, i tak dobieram: kolory, płytki, tkaniny, drewno aby pasowało do charakteru klienta i jego pracy. Zawsze robimy to w sklepach, showroom’ach lub w naszej pracowni. Tworzę moodboardy, jeżdżę z deskami w bagażniku, przewożę ciężkie kilogramy gresów. Jestem perfekcjonistką i wszystko musi być takie, jak to sobie wymarzę i zaplanuję – pierwotnie. „Moje wnętrza mają duszę”, jak mówią Inwestorzy. Są niepowtarzalne. Stanowią spójne i eleganckie przestrzenie, w których moi Klienci czują się „jak u siebie”. W swojej pracy, stawiam na kreatywność, indywidualne podejście i proaktywny kontakt z Klientami.
Co Pani sądzi o kolekcji marki Lexington?
Marka Lexington dobrze wpisuje się w moje projekty. Często wykorzystuję proste, ale eleganckie meble, lampy i dodatki. Styl skandynawski obecnie bardzo popularny, to taki „modern classic,” jest szczególnie ważny dla mnie. W stylu tym pojawia się dużo gładkości, stonowanej kolorystyki, miękkich, naturalnych tkanin, które wspaniale wypełniają proste aczkolwiek wysmakowane wnętrza . To styl bardzo ceniony przez klientów, sama również bardzo go lubię . Mojemu sercu jest bliski również styl eklektyczny. Nowoczesność przełamana stylem francuskim, antykami. Tu wspaniale wpisują się produkty Alexandre Turpault czy jedwabne pościele Gingerlily. To zabawa formą, odważne łączenia, przełamywanie i kontrastowanie. Bardzo trudny styl wnętrzarski, który wymaga precyzyjnego łączenia mebli, detali. Lubię takie wyzwania 🙂
Ostatnio często pojawiają się projekty „nieoczywiste”, niepowtarzalne… i dostrzegam wiele pięknych produktów, które znajduję na www.HomeLife.Style.pl, mogą wspaniale wpisać się w nie.
Jakie dodatki według Pani zmieniają wnętrze mieszkania?
Każdy dodatek wpływa na ostateczny charakter wnętrza. Wystarczy ułożyć poduszkę w kolorze musztardy, a już pojawia się nowy „obraz” naszego salonu. To są niuanse, które my projektanci widzimy bardzo dobrze.
Tkaniny są kluczowym elementem dekoracyjnym. Nie tylko ich kolor, ale również faktura, splot oraz wzór.
Lampy, obrazy, pledy, dywany czy narzuty piękne uzupełniają całość. Są jak „kropka nad i”. Mogą zmienić lub podkreślić charakter wnętrza. Staram się dobierać dekoracje nie na samym końcu, gdy już „powstanie” wnętrze, ale już wcześniej układam pełną kompozycję wyobrażenia przestrzeni. „Ubieram wnętrze” gdy wykonuję sesję zdjęciową. Przyjeżdżam wówczas na inwestycję z poduszkami ozdobnymi, kocami, lampami… To jest mój ulubiony moment. Staję się wtedy również stylistką wnętrza. Patrząc przez obiektyw aparatu fotografa wykonującego zdjęcia, widzę finalnie zdjęcie. Tutaj każdy detal się liczy, i każdy odcień kolorystyczny ma znaczenie.
Jaka jest filozofia pracowni Miśkiewicz Design?
Moi Klienci bardzo cenią sobie pracę z naszym Biurem. Nasza filozofia zakłada indywidualne podejście do Inwestorów i do projektów. Mamy pełne zrozumienie i akceptację różnorodności oczekiwań i potrzeb. Potrafimy słuchać i rozmawiać. Staramy się, wspólnie, znaleźć ten jeden, indywidulany styl, i wyjątkowe rozwiązania, zarówno pod względem designu jak i potrzeb. Relacja z Klientem jest absolutnie podstawą naszego działania. Każdy projekt Miśkiewicz Design jest wyjątkowy i niepowtarzalny. Nie zdarzyło się, w mojej pracy, żeby któryś z Klientów był niezadowolony z efektów naszej pracy. To wynik wielu ustaleń, spotkań i rysunków, przez które „przechodzimy” wspólnie z naszymi Klientami. To Oni akceptują procesy decyzyjne. My jesteśmy jedynie: „dobrymi duchami.”
Wnętrza projektu Magdaleny Miśkiewicz
Magdalena Miśkiewicz absolwentka Anglistyki i Pedagogiki, ukończyła Studio Sztuki przy MEN uzyskując dyplom Projektanta Wnętrz. Od ponad dziesięciu lat działa w branży projektowania, wystroju i aranżacji wnętrz. Założycielka studia projektowego w Warszawie Miśkiewicz Design. Autorka wielu różnorodnych projektów prywatnych oraz publicznych. Estetyką i urządzaniem przestrzeni interesowała się praktycznie od zawsze czerpiąc niezliczone inspiracje z życia codziennego, podróży, obserwacji. Jej pasja rozwijała się wraz z częstymi zmianami otoczenia w którym przyszło jej żyć – między innymi w Afryce czy Australii miała możliwość obserwacji stylów, motywów czy lokalnych aranżacji. Wyczulenie na piękno i formę w połączeniu z bogatym doświadczeniem zaowocowało niezwykłą umiejętnością tworzenia eklektycznych projektów, z jednej strony bogatych w detale, będących jednocześnie praktycznymi w codziennym życiu.